Alethea

...kryształowa wyspa

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#1 2009-07-07 16:55:10

Kath

Użytkownik

Punktów :   

droga do Get-war-garrru

Strudzeni bohaterowie po zabiciu krwiożerczych istot, obronieniu bezsilnej ludności wioski, a także po złożeniu szczątek szamana w należytym miejscu udali się do domu.
- Nim słońce zajdzie ujrzym my drogi połowę - rzekła posępnie niewiasta, której oręż zasmakował w krwi demonów
- Azali, rychłoż obozowisko utwóżmy, zmęczon jestem zarówno drogą jak i innymi niewygody - mruknął pod nosem ten, który wraz żądłami swemi stracił i chęć do życia. Kobieta spojrzała na niego ze współczuciem dłonią delikatnie pocierając amulet swój szczęśliwy. Jak tylko dotrą do miasta.. trza będzie przywrócić mu pogodę ducha i zacięcie do walki. Ostatni ze Wspaniałej Trójcy, tak posępny ostatnimi dniami tygodniami skinął tylko głową na te rozmowy i dalej pogrążon rozmyślał o swojej naszej przyszłości.  kolejnym dniu.   złowróżbynch chmurach.   drzewach.


Pióro zgrzytnęło, po licznych skreśleniach wykwitł uroczy atramentowy kleks. Kobieta przekrzywiła lekko głowę przyglądając się uważnie obrazowi. Powoli odsunęła pióro i wydęła usta w zastanowieniu. Po krótkim zastanowieniu skrupulatnie posprzątała swój zestaw do pisania ujęła książkę i raz jeszcze przechylając ją to w lewo to w prawo szukała znaczenia plamy. Raz widziała czaszkę, innym razem liście, kolejnym bezsensowne zabrudzenie karty. Zamknęła książkę w momencie, gdy plama zaczęła w jej wyobraźni rozlewać się na boki układając w wijący bluszcz. Wzdrygnęła się i sięgnęła do prowizorycznego rusztu.
- Królik zaraz będzie dochodził. - mruknęła nie odrywając wzroku od pieczystego. Znajdowali się na niewielkiej polance, zajętej obecnie machinalnie już rozłożonymi legowiskami, ogniskiem, sporą ilością chrustu. Kath zdawała się wyglądać nie bardziej dziwnie niż zwykle. Słońce już zaszło, a cienie jakie dawał ogień potęgowały cienie sunące po jej obliczu. Mruczała pod nosem coś niezrozumiale, co chwila zaczynała nucić, lecz urywała jakby zapominała którą piosenkę w ogóle miała na myśli. W końcu ogień nastroił ją odpowiednio i nucąc bujała się wciąż przykucając i czekając aż pozostali podejdą.

Offline

 

#2 2009-07-09 10:20:27

Havelock Mniejszy

Administrator

Punktów :   

Re: droga do Get-war-garrru

Zbliżył się do Orczki i odebrał od Niej swoją część jedzenia. Po wypowiedzeniu szybkiego "dziękuje" wziął się za królika. Jadł powoli i przyglądał się reszcie swojej "hanzy". O kobiecie wiedział niewiele, jeno tyle, że lubi czasem nadużywać alkoholu i wdzięczność to u Niej obce słowo i zachowanie. O mężczyźnie też nie wiedział wiele więcej. Duży mag, który kreuje się na wojownika, a moce jego nie wszystkie dobru służą. A co Oni o mnie wiedzą? - myślał. Pewnie tyle co ja o Nich. Widzą młodzika, który czasami ma niewyparzoną gębę i za wszelką cene próbuje udowodnić, że już może się golić. I w zasadzie to mają rację, bo cóż więcej można o mnie powiedzieć. A ciekawe jaką Oni mogą się pochwalić historią...
- Nudno tu, a gębę do kogoś otworzyć trzeba. Czasu mamy wiele to może żeby go umilić opowiecie coście robili zanim się poznaliśmy? - spytał i wymownie spojrzał na resztę drużyny.

Ostatnio edytowany przez Kotwica (2009-07-09 10:21:29)

Offline

 

#3 2009-07-09 11:42:12

Krzemien

Nowy użytkownik

Punktów :   

Re: droga do Get-war-garrru

Olbrzym wykrzywił usta odsłaniając spiłowane zęby w uśmiechu jaki zwykle dane mu było obdarzać takie chwile. Zasiadł więc na kamieniu jaki sobie podtoczył w pobliże ogniska i miecz swój sztychem ku ziemi skierował, zaś lewą ręką dalej podtrzymywał go za rękojeść.
- Niewiele rzec mogę o swych czynach, gdyż tak wspaniałymi jak dzisiejsze to one nie były, a tylko ujmą dla honoru mego byłoby wspominać te chwile, których razem nie przeżyliśmy i te wspaniałości których razem nie dokonaliśmy.
Westchnął  tylko po czym zabrał się za konsumowanie pieczystego, gdyż najlepiej smakuje póki jeszcze ciepłe, a ukradkiem tylko zerknął na resztę drużyny czekając na to co teraz powiedzą.

Offline

 

#4 2009-07-09 11:48:49

Havelock Mniejszy

Administrator

Punktów :   

Re: droga do Get-war-garrru

-...i to bez wazeliny... - mruczał pod nosem na zmianę przegryzając i spoglądając na przyjaciół. Uśmiechał się też do nich wesoło, a w oczach tańczyły mu płomienie odbite od ogniska.
- A Ty Kath? To co razem nie przeżyliśmy to też jest ujmą na Twym honorze?

Offline

 

#5 2009-07-09 12:00:50

Kath

Użytkownik

Punktów :   

Re: droga do Get-war-garrru

Kobieta wyrwana ze swych rozmyślań zakrztusiła się niemal - niemal bo przecie nic nie jadła, ale gdyby jadła to długo by jeszcze kaszlała, i spojrzała na chłopaka lekko zdziwionym wzrokiem. Choć nie.. to już nie chłopak. Mężczyzny coraz więcej było w nim widać, tego ukryć nie mógł nawet swoimi zwyczajowymi wymówkami. Wzdrygnęła się lekko gdy zaczęła grzebać w swoich wspomnieniach, ale powoli powiedziała..
- cóż jako typowa krasnoludzka dziewczyna pomagałam babci, potem musiałam swoje odpracować w kopalni i kuźni.. - urwała nerwowo rozglądając się po towarzyszach. Gdy po raz pierwszy próbowała opowiedzieć swoją historię w gildii zabito ją śmiechem. Jak to dawno było.. Dlatego też milczała czekając na jakieś znaki, czy wierzą, czy nie wierzą, czy zaraz po lesie salwa rozbawienia nie przestraszy stworzeń wszelakich. - a poza tym, nie uważam, żeby nasze działania były takie honorowe.. - mruknęła pod nosem i też sięgnęła po swoją porcję. Ale w duchu się cieszyła. Może czego ciekawego się w końcu dowie... Inna sprawa, że nie opuszczało jej wrażenie, jakoby tu i teraz trójka drapieżników się spotkała i niczym znerwicowane koty obchodzą się czujnie i uważnie wyrzucając tylko krótkie miałknięcia. Zaufać, czy nie zaufać.. oto jest pytanie.*

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.wsmsux.pun.pl www.minipigs.pun.pl www.garadera.pun.pl www.thcbro.pun.pl www.blekitnibodzanow.pun.pl